W dzisiejszych czasach bardzo duża ilość osób medytuje. Coraz częściej odbywają sie medytacje zbiorowe. Wtedy siła tej medytacji jest ogromna.
Mira pięknie prowadzi blog z medytacjami, na który serdecznie zapraszam chętnych do poznania technik medytacji i udziału we wspólnej medytacji: http://transformacja-swiadomosci.blogspot.com/ My ludzie, wraz z planetą Ziemią - jesteśmy częścią Wielkiego Kosmicznego Planu Stworzenia - i to my sami musimy stworzyć sobie RAJSKI BYT na Ziemi. - Mira Ja z medytacją spotkalam sie dosyć późno, było to w latach 70-dziesiątych.
A tak już konkretnie - to na kursach w Przyjezierzu - w początkach lat 80-dziesiątych.
Do Przyjezierza jechaliśmy zespołowo z grupą emerytów z naszego Klubu. Zdobyte wiadomości przekazywaliśmy naszym kolegom na spotkaniach z emerytami. To były 'piękne dni'. ... Dwa razy w tygodniu odbywały się spotkania z emerytami - i nie tylko z emerytami - bo na nasze spotkania przychodzili też młodzi ludzie.
Jak już wspomniałam swoją wiedzę na temat zdrowia przywoziliśmy z Przyjezierza, gdzie odbywały się kursy dotyczące tzw. rozwoju duchowego.
Pamietam przypadek, który zdażył się naszemu koledze Stanisławowi. Po wizycie u dentysty miał poważne komplikacje - temperatura, a potem paraliż twarzy i trzeba było wezwać pogotowie, które zabrało go do najbliższego szpitala w Bydgoszczy.
Cała grupa podjęła decyzję, że prześlemy mu zbiorowo naszą energię podczas zespołowej medytacji. Wykładowca zgodził się. Był jednak pewien problem, bo nie wszyscy uczestnicy wiedzieli o kogo chodzi. Ustalono, że na środku sali będę ja i te osoby, które nie kojarzyły sobie osoby naszego kolegi. Te osoby będą przesyłać energię za moim pośrednictwem.
Następnego dnia grupa kolegów/żanek Stanisława wybrała się w odwiedziny do szpitala.
Zastaliśmy kolegę w dobrym humorze. Opowiedział nam, że wczoraj wieczorem poczuł się dziwnie - 'coś się ze mną dziwnego działo - byłem jakiś rozdrażniony, a potem senny'. Tak się wyraził.
Kiedy się obudził miał już normalną - jak zwyle sympatyczną twarz.
Wtedy opowiedzieliśmy mu, że właśnie w tym czasie posyłaliśmy mu energię podczas zespołowej medytacji. Lekarz też był zdziwiony, bo jak twierdził - nie spodziewał się takiej nagłej poprawy zdrowia pacjenta.
Wszyscy byliśmy bardzo wdzięczni Bogu i zadowoleni, bo mieliśmy naoczny przykład ogromnej mocy medytacji zespołowej.
Podzieliłam się moimi wspomnieniami z okresu, gdy jako 'świeżo upieczona' emerytka angażowałam się w Klubie Emerytów.Zdjęcie od - Miry
______________
Wspomnienie to skopiowałam ze swojego 'starego' bloga, który obecnie jest mało czytelny - Maria
Pozdrawiam Was kochani blogowicze, dziękuję za Was, za każde dobre słowo, modlitwę ....
Wkrótce moje urodziny. Ten piękny torcik ze świeczkami to prezent od An , która mi tak cieplutko od serca pisze: Witaj Aniele.. no proszę minął kolejny roczek, a Ty wciąż masz 18 lat. Kochana Mario w każdej sekundzie i w każdej godzinie życzę Ci na kolejne dni, miesiące i lata wszystkiego NAJ....NAJ....NAJ.... Kocham Cię.. An.. Te słowa postawiły mnie na nogi, gdyż ostatnio przymusowo wyleguję się z powodu małych, ale uciążliwych niedyspozycji. ... Jednak jeśli mam wciąż 18 lat, nie mogę się mazgać... Dziękuję bardzo kochana An z kochanego zdrowia, którego wszystkim nam bardzo potrzeba. (http://kochanezdrowie.blogspot.com/)
Torcik od An
Prześliczna, pachnąca róża z własnego ogródka przyszła do mnie od Irenki, delektuję się jej zdrowym aromatem i siły mi wracają. Dziękuję bardzo kochana Irenko!
I jeszcze muzyczny, cudowny upominek od Irenki... marzę sobie, wyśpiewuję i jak tu się nie cieszyć życiem....
Bardzo wszystkim dziękuję, którzy do mnie pisali piękne życzenia w komentarzach, również w tym roku pisali, ogromnie się cieszę i jestem wdzięczna za pamięć. Od pewnego momentu jednak złośliwy chochlik pomieszał mi wszystko (spamy i inne...) i z przykrością muszę powiedzieć - bardzo przepraszam Was wszystkich! że nie odpisuję, gdyż nie potrafię sobie poradzić.
Poprosiłam córkę Krystynę...Młodym być... aby uratowała mnie od tych złośliwych chochlików.... Na razie tyle mogła dla mnie zrobić, że umieściła parę słów ode mnie, prosto z mojego serca u siebie na blogu....
A to moje myśli, które pragnę skreślić do Was moja cudowna Blogowa Rodzinko.
Lubię zapisywać sobie różne mądre myśli, które przynajmniej w danym momencie coś ważnego do mnie mówią. Obawiam się bowiem, że szybciej mogą ulecieć z mojej głowy i serca, aniżeli wpadły. Przeglądając swoje zapiski, wybrałam parę na dzień dzisiejszy, aby posłać je dalej w ten piękny świat.
Kocham moich internetowych przyjaciół, wiem, że bardzo o mnie się troszczą, a ja w tym roku wszystkich zaniedbuję, przepraszam Was! ... Zawsze musi być winny, a więc winnym jest między innymi ciągle i szybko zmieniający się postęp techniczny za którym moje nogi już nie nadążają, o głowie lepiej nie mówić.
Za kilka dni kończę 87 (znów się pomyliłam, napisałam 67, a podobno byłam niezła w matematyce). Obecnie znów wyfrunęłam za Ocen, lubię to fruwanie, znoszę je dobrze i zazwyczaj mam wokół dobre towarzystwo, dzięki czemu czas mi w samolocie absolutnie nie dłuży się.
Po przyjeździe nie popisałam się zbytnio, zrobiłam się smarkata i kaszląca, gorączkująca troszkę, ale cierpienie podobno uszlachetnia człowieka i daje mu najlepsze lekcje, więc dziękuje i nie narzekam.
W tym roku bez szatańskiego humorku, obiecuję, że w następnym będzie wesoło. W tym postanowiłam troszkę wziąć życie na poważnie.
*Nie oglądaj się za siebie to przeszłość, zostaw cierpienia i radości, winy i zasługi, to już jest poza Tobą! *Wiedz także, że bez znaczenia jest dla Ciebie, czy posiadłeś całą uczoność ziemi, czy może jesteś najlichszym pośród nie wiedzących. *Nie usiłuj wyróżniać się ponad innych ludzi i nie wierz, że Twój szczególnie osobliwy tryb życia jest Ci najbardziej potrzebny. *Jeśli Twoje ciało jest zdrowe i silne, rodzaj pożywienia mniej może Ci pomóc lub zaszkodzić. Jeśli chcesz mięsa zwierząt zabijanych unikać, tedy unikaj go, to bardzo dobrze, jeśli chcesz wyrzec się wina, tedy się go wyrzeknij, ale nie sądź iż stałeś się przez to czystym, lepszym od innych lub zgoła wyższym człowiekiem! *Kochaj samego siebie! - gdyż jeśli samego siebie nie umiesz kochać, mało dobrego uczynisz swemu bliźniemu, kochając go także jak siebie samego. *Unikaj wszystkiego, co mogłoby Tobie lub innym zaszkodzić! *Unikaj też każdej myśli, pozbawionej miłości! *Idź sam swoją własną drogą, ale i pozwól każdemu iść jego własną drogą, nawet gdyby cele jego leżały daleko poza Tobą, i nawet gdyby to był Twój najbliższy. Nie masz prawa przeszkadzać nikomu w jego śnie, gdy się obudzi wtedy sam poprosi Cię o naukę i wtedy możesz mu jej udzielić. *Idź w radosnym pokoju drogą do Siebie samego. Twoja droga do siebie samego zawiedzie cię do Królestwa Ducha. *Twoja droga do siebie samego jest drogą Twoją do Boga, bowiem nigdy inaczej do Boga swego nie trafisz, jedynie w SOBIE samym. *Tylko w samym sobie – w swojej najwewnętrzniejszej Istocie – nosisz najwyższe swe dobro, które zawiera w sobie wszystko, co służy Tobie do osiągnięcia Spokoju, Pokoju i Miłości!
Życzę tego każdemu, kto czyta te słowa, i niechaj zdrowie Wam zawsze dopisuje, Miłość prowadzi, a prawdziwy Pokój zamieszka w każdym sercu i rozprzestrzenia się na cały Świat!
Zawsze lubiłam tańczyć i dzisiaj zatańczę ... Elenka zaprosiła mnie do tańca z kwiatami, ale niespodzianka, bardzo się ucieszyłam! Uwielbiam kwiaty! Od dzisiaj będę codziennie tańczyć z kwiatami. Dziękuję bardzo kochana Elenko! Zapraszam Was Wszystkich do tańca z kwiatami... możemy wtulić się w energię kwiatów, ziół, drzew i wszelkich żyjątek Natury, wiatr nam do tańca muzyczkę odpowiednią dostroi... prawdziwa uczta dla ducha i ciała...